Tutti Frutti ujędrniający balsam do ciała Gruszka & Imbir + Detox Shot Mg

 Pielęgnacja ciała to dla mnie ten etap wieczornego rytuału, który zawsze robi różnicę, zwłaszcza wtedy, gdy skóra zaczyna być bardziej wymagająca. Chłodniejsze miesiące, długie godziny przy komputerze czy szybkie prysznice w biegu sprawiają, że domaga się ona odżywienia i czegoś, co przywróci jej miękkość. Ostatnio moim faworytem stał się balsam Tutti Frutti Gruszka & Imbir z formułą Detox Shot Mg. Już sama nazwa brzmi świeżo, energetyzująco i… dokładnie tak pachnie to mleczko.

Balsam ma konsystencję bardziej mleczka niż klasycznego, gęstego balsamu. Jest lekki, jedwabisty i rozprowadza się po skórze właściwie sam. Ma kolor mleczno-zielony, delikatny i kojarzący się od razu z gruszką. Co ważne, mimo tej lekkości daje przyjemne uczucie odżywienia. Wchłania się naprawdę szybko, i to tak szybko, że zaraz po aplikacji mogę się ubierać, zero tłustej powłoki, zero lepkości. Bardzo lubię takie kosmetyki, szczególnie wieczorem, kiedy jedyne, o czym marzę, to położyć się pod łóżka.

To jeden z bardziej orzeźwiających zapachów, jakie miałam w balsamach do ciała. Gruszka jest świeża, soczysta, a imbir dodaje jej przyjemnego, lekko pikantnego twistu. To nie jest słodki, ulepkowaty aromat raczej jakby ktoś spryskał powietrze owocową mgiełką. Idealny po porannej kąpieli, bo momentalnie podnosi energię, ale wieczorem też daje poczucie czystości i lekkości. Zapach jest wyczuwalny, ale nie przytłaczający. Utrzymuje się na skórze długo jak na tak lekką formułę, dzięki czemu pielęgnacja staje się czymś bardziej przyjemnym niż obowiązkowym krokiem.

W balsamie znajdziemy aż 96% składników pochodzenia naturalnego — i to czuć w sposobie, w jaki skóra reaguje. Mamy tu:

💚olej kokosowy i masło shea – natychmiastowe odżywienie i miękkość,
💚 olej z pestek moreli – lekki, kojący, idealny dla skóry suchej,
💚ekstrakt z gruszki i imbiru – owocowa świeżość, ale też działanie rewitalizujące,
💚 magnez, cynk, wapń i mangan – minerałowy koktajl wspierający elastyczność i barierę ochronną skóry. 

Formuła Detox Shot Mg robi tu naprawdę świetną robotę. Po kilku dniach widzę, że skóra stała się bardziej napięta, jędrniejsza i przede wszystkim… bardziej sprężysta. Balsam sprawdza się zarówno na przesuszeniach (łydki!), jak i tam, gdzie skóra jest mniej elastyczna. Największą różnicę widzę w dotyku, skóra jest gładka, miękka i wyraźnie lepiej nawilżona. Suchość zniknęła, a miejsca, które potrafią najbardziej „ciągnąć”, odzyskały komfort. Lubię to uczucie nawilżenia tuż po aplikacji.

To balsam, który świetnie nadaje się zarówno do codziennego stosowania, jak i wtedy, gdy skóra potrzebuje szybkiego ratunku. I co bardzo na plus — jego działanie nie jest tylko powierzchowne. Czuję, że pracuje nad elastycznością i ogólną kondycją, a nie tylko chwilowo wygładza.

Plusy:
- bardzo świeży, energetyzujący zapach,
- lekka konsystencja.
- szybkie wchłanianie,
- brak tłustego filmu,
- 96% naturalnych składników,
- ujędrnienie i wygładzenie skóry.

Minusy:
- brak.

Cena: około 19 zł 

Balsam pochodzi z edycji Pure Beauty So Mellow.

Komentarze