Mycie włosów metodą OMO z kosmetykami OnlyBio

Znacie metodę mycia włosów OMO? Ostatnie tygodnie testowałam właśnie ten sposób mycia włosów używając kosmetyków OnlyBio. Wcześniej już lata temu próbowałam tej metody, jednak chyba źle dobrałam produkty, bo teraz efekt zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. 

Metoda polega na wdrożeniu 3 kroków:

O – odżywka proteinowa, nałożona na mokre włosy przed ich umyciem, która nadaje obojętności i elastyczności włosom,
M – mycie samego skalpu głowy szamponem a podczas spłukiwania piana umyje włosy na długości,
O – odżywka emolientowa, która wygładzi włosy oraz ułatwi ich rozczesywanie.

Wspaniałym dopełnieniem pielęgnacji jest także olejek, który zabezpiecza końcówki włosów przed zniszczeniami.

W pierwszym kroku, na mokre włosy nakładam odżywkę proteinową, która ma naturalną, wegańską formułę z proteinami pszenicy, soi i argininą. Odżywka ma przyjemna konsystencję, która bardzo dobrze się rozprowadza na włosach, cudownie też pachnie, mi przypomina gumę balonową. Odżywkę należy nałożyć na całą długość włosów, unikając kontaktu z skalpem i odczekać kilka minut. W tym czasie ja nakładam peeling na ciało. Po kilku minutach można przejść do kroku drugiego, bez spłukiwania odżywki.
Drugi krok polega na myciu skalpu głowy szamponem. Szampon należy delikatnie wetrzeć w skórę głowy, a następnie spłukać, piana, która spłynie po włosach, wystarczy do ich umycia. Dzięki temu unikniemy nadmiernego przesuszenia włosów, a skóra głowy zostanie dokładnie oczyszczona z zanieczyszczeń i nadmiaru łoju. Szampon OnlyBui Rypacz to bardzo intensywnie oczyszczający szampon z ekstraktem z pokrzywy, skrzypu polnego i glinki, nie zawiera SLS i SLES. Pomimo to miałam obawy, czy naturalny szampon poradzi sobie z domycie skalpu i nie sprawi, że moje włosy po myciu będą tłuste. Poradził sobie także rewelacyjnie z mycie włosów na ich długości samą pianą, pomimo, że używam produktów do stylizacji włosów takich jak lakier czy termoochronę. Produkt pachnie bardzo delikatnie kokosem i miętą.
Ostatnim krokiem jest zastosowanie odżywki emolientowej, która wygładzi włosy oraz ułatwi ich rozczesywanie. Odżywka ta zawiera oleje roślinne i masła, które dostarczają włosom cennych substancji odżywczych i chronią je przed wysuszeniem. Warto pamiętać, że odżywka powinna być stosowana na końcówki włosów i długość, unikając kontaktu z skalpem. Po kilku minutach odżywkę należy dokładnie spłukać, 
Na koniec jako dodatkowy krok, sięgam po  olejek zabezpieczający końcówki włosów. Produkt jest łatwy w aplikacji dzięki specjalnej pompce, która pozwala na dokładne dawkowanie. Olejek Hair in Balance nie obciąża włosów, a jedynie zabezpiecza i wzmacnia końcówki, dzięki czemu wyglądają one zdrowo i lśniąco. Dodatkowo, produkt ma bardzo przyjemny zapach, który utrzymuje się na włosach przez długi czas. Używam tego olejku regularnie po każdym myciu włosów i zauważyłam znaczną poprawę kondycji moich końcówek. Są one teraz bardziej gładkie i mniej puszą się. 

Powiem szczerze, że jestem zachwycona tym sposobem pielęgnacji włosów, chociaż początkowo miałam obawy, że włosy nie zostaną odpowiednio oczyszczone, natomiast efekty przerosły moje oczekiwania. Po pierwsze skóra głowy jak i same włosy są doskonale oczyszczone. Po drugie włosy na długości nie puszą się, świetnie się układają a w dotyku jest ich jakby więcej. Są bardzo miękkie w dotyku, czuć ich odżywienie i regeneracje. Każdego dnia prostuje włosy i teraz jest to znacznie łatwiejsze, ponieważ włosy stały się o wiele bardziej ujarzmione, mam wrażenie, że myjąc je do tej pory na całej długości szamponem tylko je przesuszałam. Wbrew pozorom metoda ta nie zajmuje aż tak dużo czasu jak myślałam wcześniej, znacznie krócej niż trzymanie maski do włosów a efekt jest znacznie lepszy. 

Komentarze