So Mellow październikowa edycja pudełka z kosmetykami Pure Beauty

 Jesień nie musi być szara! Kiedy zobaczyłam nową edycję pudełka Pure Beauty – So Mellow, od razu wiedziałam, że to będzie coś, co poprawi mi humor w te chłodniejsze dni. Różowe alpaki na opakowaniu już zapowiadały, że czeka mnie czysta przyjemność — trochę różu, trochę śmiechu i mnóstwo kosmetycznych niespodzianek, które wniosą lekkość do mojej pielęgnacji.  W środku znalazłam produkty, które idealnie wpisują się w jesienne rytuały — pełne ciepła, relaksu i dobrej energii. To pudełko to zaproszenie, by zwolnić, uśmiechnąć się do siebie i pozwolić sobie na odrobinę przyjemności. Zajrzyjcie ze mną do środka i zobaczcie, co kryje to pudełko – gwarantuję, że będzie kolorowo, pachnąco i bardzo kobieco!

Pierwszy produkt, który od razu przyciągnął moją uwagę, to kosmetyczny olej z nasion gorczycy marki Beaute Marrakech. Ten niepozorny, w 100% naturalny olej to prawdziwa bomba odżywcza – bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe Omega 3, 6 i 9, a także witaminy i minerały. Uwielbiam go za jego wszechstronność – świetnie sprawdza się zarówno do masażu skóry głowy, gdzie stymuluje porost włosów i zapobiega ich wypadaniu, jak i do pielęgnacji ciała. Działa rozgrzewająco, pobudza krążenie i pozostawia skórę gładką oraz ujędrnioną. Dodatkowo zawarte w nim przeciwutleniacze pomagają wygładzić drobne zmarszczki i poprawiają koloryt skóry. To taki mały eliksir ciepła i energii – idealny na chłodne, jesienne wieczory.

Kolejnym kosmetykiem, który od razu skradł moje serce, jest karmelizowany peeling cukrowy Ziaja Marshmallow. Już sam zapach pianek marshmallow sprawia, że pielęgnacja staje się małą przyjemnością dla zmysłów. Naturalne kryształy cukru delikatnie wygładzają skórę, a masło shea intensywnie ją nawilża, pozostawiając miękką i jedwabiście gładką. Uwielbiam, jak po użyciu peelingu skóra pachnie słodko i przyjemnie – to prawdziwy pielęgnacyjny przysmak. Idealny sposób, by wprowadzić odrobinę radości i lekkości do jesiennych rytuałów piękna. 
Następnym moim odkryciem jest naturalne mydło z aktywnym węglem marki Beaute Marrakech. Już od pierwszego użycia czuć, jak dokładnie oczyszcza skórę, absorbując zanieczyszczenia i nadmiar sebum. Dzięki działaniu detoksykującemu świetnie sprawdza się przy cerze tłustej i skłonnej do niedoskonałości, ale równie przyjemnie używa się go do mycia całego ciała. Mydło pozostawia skórę świeżą, gładką i lekko napiętą, a naturalne składniki, jak olej z czarnuszki i olej arganowy, dodatkowo ją pielęgnują. To taki codzienny rytuał oczyszczenia i odświeżenia, który naprawdę daje poczucie lekkości.

W pudełku So Mellow nie mogło zabraknąć prawdziwej gwiazdy codziennej pielęgnacji – rumiankowej pasty do zębów Aminomed, zwanej też „niebieską Ajoną”. To idealna pasta dla wrażliwych zębów, tak jak moje i dziąseł – już po kilku dniach stosowania zauważyłam znaczną redukcję nadwrażliwości na zimno, ciepło czy słodkie smaki. Jej formuła z ekstraktem z rumianku, pantenolem i roślinną gliceryną koi podrażnienia, działa antybakteryjnie i chroni przed próchnicą. Co ważne, pasta ma niską ścieralność szkliwa (RDA 31) i nie zawiera mikroplastiku ani dwutlenku tytanu, więc jest delikatna, a jednocześnie skuteczna. 

Kolejnym produktem, idealnym na jesienne dni, jest perfumowane serum do rąk Walk on the Beach z linii Forget Me Not. To prawdziwa chwila relaksu w codziennej pielęgnacji – delikatnie odżywia skórę dzięki ekstraktowi z bursztynu, kwasowi hialuronowemu i minerałom, a olejek bergamotowy pobudza i poprawia nastrój. Uwielbiam jego świeże, energetyzujące nuty grejpfruta, bergamotki i cedru, które przywołują piękne wspomnienia i sprawiają, że pielęgnacja staje się aromaterapeutycznym rytuałem. Serum jest w 97% naturalne, wegańskie i bardzo lekkie, dzięki czemu wchłania się błyskawicznie, pozostawiając dłonie miękkie, gładkie i pachnące.

Jako wielka fanka pięknych, gęstych rzęs, więc serum Radical Lash Architect od razu mnie ucieszyło. To skoncentrowany produkt o potrójnym działaniu – wydłuża, pogrubia i zagęszcza rzęsy, a przy tym intensywnie je odżywia i wzmacnia. Uwielbiam, że jest bezzapachowe, delikatne dla oczu i w 96% naturalne, więc nawet wrażliwe oczy nie są problemem. Po kilku tygodniach stosowania rzęsy stają się wyraźnie mocniejsze, lśniące i odporne na wypadanie, a ekstrakt ze skrzypu i innowacyjne składniki jak Resulook™ i Baicapil™ dbają o ich zdrowie i naturalny kolor. 

Czas na coś dla fanek świeżego, naturalnego makijażu! Lamel Water Jelly Blush w odcieniu 03 Dragon Fruit to prawdziwy hit, który łączy w sobie lekkość pielęgnacji z efektem zdrowego rumieńca. Jego żelowa konsystencja dosłownie wtapia się w skórę, dając efekt soczystych policzków i delikatnego blasku – bez smug i lepkości. Róż można łatwo stopniować – od subtelnego muśnięcia po bardziej intensywny kolor. Dodatkowy plus za skład: kwas hialuronowy i witamina B5 dbają o nawilżenie skóry, dzięki czemu cera wygląda świeżo przez cały dzień. 
Jeśli natomiast chodzi o makijaż oczu, bardzo ucieszyła mnie żelowa kredka do oczu Golden Rose w odcieniu 107. Jej miękka, żelowa formuła sprawia, że aplikacja jest bajecznie prosta, a kolor wychodzi intensywny i równomierny. Kredka ma półmatowe wykończenie z delikatnym połyskiem, który dodaje spojrzeniu głębi i subtelnego blasku. Co ważne, jest wodoodporna, odporna na rozmazywanie i można jej używać na linii wodnej oka Wegańska receptura i świetna pigmentacja czynią ją idealnym produktem do precyzyjnego i efektownego makijażu oczu.

Następnie coś dla fanek delikatnej pielęgnacji – kremowy żel myjący do twarzy MIYA Cosmetics z linii BEAUTY.lab Ukojenie. Jego aksamitna, kremowa konsystencja oczyszcza skórę skutecznie, ale bardzo łagodnie, nie naruszając naturalnej bariery ochronnej i nie wysuszając cery. Idealnie sprawdza się do skóry wrażliwej, atopowej czy naczynkowej, a także do okolic oczu – usuwa makijaż i zanieczyszczenia bez podrażnień. Formuła nie zawiera zapachu, nie pieni się mocno, dzięki czemu codzienny rytuał oczyszczania staje się przyjemnym, kojącym momentem. To kosmetyk, który pozostawia skórę miękką, nawilżoną i gotową na dalszą pielęgnację.

Kolejnym kosmetykiem, który od razu przypadł mi do gustu, jest serum do twarzy SPF30 od Aloesove. To lekka formuła, która łączy intensywne nawilżenie z ochroną przeciwsłoneczną, chroniąc skórę przed promieniowaniem UVA i UVB. Kompleks AHAG z aloesu, hibiskusa, miłorzębu japońskiego i oleju z nasion amarantusa łagodzi podrażnienia, redukuje zaczerwienienia i przywraca cerze zdrowy wygląd. Dodatkowo prebiotyk z roślinnych komórek macierzystych wspiera mikrobiom skóry, a antyoksydanty jak Q10 i witamina C chronią przed stresem fotooksydacyjnym i przedwczesnym starzeniem. Serum ma lekką konsystencję, szybko się wchłania i sprawia, że skóra pozostaje promienna, nawilżona i dobrze chroniona przez cały dzień.

Jako ktoś, kto codziennie prostuje włosy, dwufazowy płyn do prostownicy ProSalon Iron Spray okazał się strzałem w dziesiątkę. Dzięki nowoczesnym filmformerom skutecznie chroni włosy przed wysoką temperaturą, jednocześnie nadając im jedwabistą gładkość i naturalny połysk. Uwielbiam, że ujarzmia nieposłuszne kosmyki, a zawartość Pantenolu zapewnia odpowiednie nawilżenie i wzmacnia włosy. Dodatkowo filtr UV chroni je przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych i innych czynników zewnętrznych. To mój codzienny must-have, który sprawia, że włosy wyglądają zdrowo i elegancko po każdym prostowaniu.

Na koniec w pudełku znalazła się prawdziwa niespodzianka – voucher o wartości 300 zł od Depilacja.pl. Można go wykorzystać na różne zabiegi – 100 zł rabatu na wybrany zabieg lub pakiet modelowania sylwetki oraz 200 zł rabatu na dowolny zabieg lub pakiet depilacji laserowej. To świetny prezent dla siebie, który pozwala zadbać o ciało w profesjonalnym salonie i poczuć się wyjątkowo. Dla mnie to idealne dopełnienie kosmetycznej przyjemności – coś, co sprawia, że codzienna pielęgnacja łączy się z małym luksusem i chwilą relaksu.

Podsumowując, edycja So Mellow to prawdziwa skarbnica przyjemności dla ciała i zmysłów – od pielęgnacyjnych eliksirów do twarzy i włosów, przez delikatne i efektywne produkty kolorowe, aż po perfumowane serum i wyjątkowy voucher do salonu. Każdy kosmetyk w pudełku został starannie dobrany, aby łączyć skuteczność z przyjemnością stosowania, a przy tym wprowadzać odrobinę radości i lekkości do codziennej rutyny. To edycja, która zachęca, by zadbać o siebie kompleksowo, celebrować małe rytuały piękna i cieszyć się chwilą tylko dla siebie. 

Komentarze