Bielenda Professional Acid Booster - Żelowy Peeling z Kwasami AHA i PHA 9%
Jako entuzjastka pielęgnacji cery zawsze poszukuję produktów, które nie tylko obiecują, ale również dostarczają realne rezultaty. Ostatnio miałam okazję przetestować Bielenda Professional Acid Booster - żelowy peeling z kwasami AHA i PHA 9% ponieważ znalazłam go w ostatniej edycji pudełka Pure Beauty Zrelaksuj się. Seria Acid Booster zyskała już opinię innowacyjnych kosmetyków, więc byłam bardzo podekscytowana i przekonana, że ten peeling z kwasami z pewnością spełni moje oczekiwania.
Acid Booster od Bielenda Professional to prawdziwa bomba składników aktywnych. Kwas glikolowy, gwiazda tego peelingu, efektywnie rozjaśnia i wygładza cerę. Kwas hialuronowy, znany z intensywnego nawilżenia, poprawia elastyczność skóry. Kwas migdałowy skupia się na redukcji przebarwień, jednocześnie poprawiając jędrność. Kwas mlekowy stymuluje produkcję ceramidów i działa antybakteryjnie, natomiast kwas laktobionowy łagodzi podrażnienia i przyspiesza regenerację. To synergia składników, która obiecuje skuteczność i widoczne rezultaty.
Konsystencja tego peelingu to gęsty żel, który doskonale rozprowadza się po skórze, a kompleks kwasów AHA i PHA zapewnia delikatne złuszczanie martwych komórek naskórka, jednocześnie poprawiając strukturę skóry. Zapach jest nieco chemiczny, typowy dla takich produktów, jednak bardzo słabo wyczuwalny. Opakowanie z pompką to kolejny atut, ułatwiające precyzyjne i higieniczne dozowanie produktu.
Producent zaleca używanie peelingu raz w tygodniu lub raz na 10 dni. Przyznam szczerze, że miała dość spore obawy, czy takie stężenie jest bezpieczne i mnie nie podrażni. Nałożyłam cienka warstwę na twarz, po tych 7 minutach, odrobinę zaczęła mnie piec cera, sam żel natomiast nieco zastygł na skórze. Peeling zmył się niezwykle łatwo i od razu po osuszeniu cery, gdy spojrzałam w lustro pomyślałam WOW. Cera nie była w ogóle podrażniona ani zaczerwieniona, więc finalnie to bardzo delikatny peeling ale za to był mega efekt glow. Skóra była błyszcząca, promienna i gładka, taka, którą chętnie pokazałabym bez makijażu. Mam szarą i ziemistą cerę a tu taka zmiana. Oczywiście zgodnie z rekomendacja producenta, nałożyłam mocno odżywczy krem na noc, ale mnie ten peeling w ogóle nie podrażnił. Natomiast tak idealnie przygotował cerę na dalszą pielęgnację, że miałam wrażenie, że skóra wchłania wszystkie najlepsze składniki z kremu. - natychmiastowy efekt glow,
- delikatny dla cery,
- nie podrażnia,
- rozjaśnia i wygładza cerę,
- redukuje przebarwienia,
- przygotowuje cerę do właściwej pielęgnacji,
- łatwo się aplikuje i szybko zmywa,
- opakowanie z pompką.
Minusy:
- chemiczny zapach.
Produkt pochodzi z pudełka z kosmetykami Pure Beauty edycja Zrelaksuj się



Komentarze
Prześlij komentarz
- Każdy komentarz jest dla mnie osobistą motywacją
-Jeżeli chcesz zaobserwuj, rewanżuje się, ale chciałabym, żeby moi obserwatorzy odwiedzali czasem mój blog.