Bielenda Supremelab Barierowy eliksir hydro-odżywczy z kompleksem NMF
Eliksir zamknięty jest w opakowaniu z pompką, które gwarantuje higieniczną aplikację. Już dwie "pompki" wystarczą na jedną aplikację, przez co produkt jest bardzo wydajny. Konsystencja jest dość rzadka, natomiast wspaniale aplikuje się na twarz. Zapach jest bardzo delikatny, przypomina mi miód. W kwestii wchłaniania, należy poczekać około 10 minut.
Bezpośrednio po aplikacji eliksiru cera staje się bardzo delikatna i miękka w dotyku. Po dłuższym stosowaniu widać, jak cera staje się odżywiona i nawilżona. Problem przesuszonej cery zniknął u mnie całkowicie, nie mam żadnych suchych skórek na twarzy. Produkt jest lekki, zatem nie powoduje zapychania porów i powstawania u mnie krostek oraz zaskórników. Skóra wygląda po nim zaskakująco dobrze. Jest nawilżona a co za tym idzie wszelki krostki zagoiły się błyskawicznie. Nie nadaje się natomiast pod makijaż, ponieważ po kilku godzinach, na cerze tworzy się tłusta warstwa, która mi osobiście przeszkadza, sam makijaż też nie wyglądałby w takiej sytuacji dobrze.
Plusy:
- dobrze nawilża i odżywia,
- lekka konsystencja,
- nie zapycha porów,
- przyjemny zapach,
- opakowanie z pompką,
- wydajny.
Minusy:
- długo się wchłania,
- nie nadaje się pod makijaż.
Cena około 50 zł
Komentarze
Prześlij komentarz
- Każdy komentarz jest dla mnie osobistą motywacją
-Jeżeli chcesz zaobserwuj, rewanżuje się, ale chciałabym, żeby moi obserwatorzy odwiedzali czasem mój blog.