Ingrid Matt and Glam Paleta 10 cieni do powiek Nude

 Cienie do powiek, w mojej ocenie bardzo postarzają, ale po pierwsze można pod nimi ukryć wszelkie przebarwienia, po drugie są wspaniałym wykończeniem makijażu wieczorowego. Moja paletka od Ingrid w odcieniach nude, jest ze mną już jakieś dwa lata. Posiada 10 kolorów, połowa matowych, druga połowa perłowe, co sprawia, że można nią wykonać zarówno makijaż dzienny jak i wieczorowy. 

Ingrid Matt and Glam Paleta 10 cieni do powiek Nude

Tę paletkę można kochać i nienawidzić, ja mam co do niej mieszane uczucia. Zasadniczą jej wadą jest bardzo słaba pigmentacja, w przypadku matowych cieni jest jeszcze całkiem ok, natomiast przy perłowych jest bardzo źle. Perłowych cieni w zasadzie nie można nałożyć pędzlem - brak efektu i bez bazy. Natomiast i przy takiej aplikacji efekt jest bardzo marny i to przy jasnych kolorach, dwóch ostatnich ciemniejszych nie można w ogóle nałożyć, nawet na dłoni nie dają koloru. 


Ingrid Matt and Glam Paleta 10 cieni do powiek NudeJeżeli chodzi o matowe kolory, moim ulubiony, do codziennego makijażu jest natural copper, wykończony fire clay. Dzięki słabej pigmentacji, nadają się dla osób początkujących, ponieważ doskonale się blendują, pomimo tego, są bardzo wydajne. Kolejny minus to ich trwałość - rolują się już po kilku godzinach, co wygląda bardzo nieestetycznie i cała praca idzie na marne. Plusem jest za to opakowanie, wygodne zamykanie na magnes, dodatkowo wiele razy mi spadła i żaden cień się ne pokruszył.

Plusy:
 - matowe i perłowe kolory,
- dobrze się blenduje,
 - wygodne opakowanie.

Minusy:
 - słaba pigmentacja,
- brak możliwości nałożenia perłowych kolorów,
- słaba trwałość.

Cena około 45 zł

Komentarze