Ingrid Matt and Glam Paleta 10 cieni do powiek Nude
Cienie do powiek, w mojej ocenie bardzo postarzają, ale po pierwsze można pod nimi ukryć wszelkie przebarwienia, po drugie są wspaniałym wykończeniem makijażu wieczorowego. Moja paletka od Ingrid w odcieniach nude, jest ze mną już jakieś dwa lata. Posiada 10 kolorów, połowa matowych, druga połowa perłowe, co sprawia, że można nią wykonać zarówno makijaż dzienny jak i wieczorowy.
Tę paletkę można kochać i nienawidzić, ja mam co do niej mieszane uczucia. Zasadniczą jej wadą jest bardzo słaba pigmentacja, w przypadku matowych cieni jest jeszcze całkiem ok, natomiast przy perłowych jest bardzo źle. Perłowych cieni w zasadzie nie można nałożyć pędzlem - brak efektu i bez bazy. Natomiast i przy takiej aplikacji efekt jest bardzo marny i to przy jasnych kolorach, dwóch ostatnich ciemniejszych nie można w ogóle nałożyć, nawet na dłoni nie dają koloru.
Plusy:
- matowe i perłowe kolory,
- dobrze się blenduje,
- wygodne opakowanie.
Minusy:
- słaba pigmentacja,
- brak możliwości nałożenia perłowych kolorów,
- słaba trwałość.
Cena około 45 zł
Komentarze
Prześlij komentarz
- Każdy komentarz jest dla mnie osobistą motywacją
-Jeżeli chcesz zaobserwuj, rewanżuje się, ale chciałabym, żeby moi obserwatorzy odwiedzali czasem mój blog.