Lirene Witaminowy koktajl dla skóry - rewitalizujca maska peel-off z witaminą C

Witaminowy koktajl dla skóry od Lirene, to moja pierwsza maska peel-off do zrobienia samodzielnie. Zwykle unikam samodzielnego rozrabiania maseczek, bo kojarzy mi się to z bałaganem. Gdybym miała wannę i robiła sobie małe SPA w niej, to być może takie robienie samodzielnie maseczek dawałoby mi więcej radości.


Wracając jednak do samodzielnego rozrobienia tej maseczki, to jest to banalnie proste. Całość proszku z opakowania wsypujemy do miseczki, dolewamy 30 ml wody i energicznie mieszamy. Producent przewidziała również miarkę 30 ml, oznaczając na opakowaniu miejsce jego przecięcia, które staje się miarką idealnie na 30 ml. Maseczkę należy niezwłocznie nałożyć na twarz, inaczej zaczyna się robić grudkowata. Należy to robić specjalną szpatułką, więc jeżeli jej ktoś nie ma, palcami może być bardzo ciężko. Po nałożeniu na twarzy tworzy się plastyczna masa, którą należy trzymać na twarzy około 10-15 min.


Ze zdejmowaniem tej maseczki bywa różnie. Z policzków czy czoła zdejmuje się całymi plastrami, natomiast na mniejszych obszarach trzeba ją domywać wodą. Po zdjęciu, cera jest bardzo chłodna ale nic poza tym. Po witaminowym koktajlu spodziewałam się mega odżywienia. Ekstrakt z aceroli miał zapewnić mojej cerze jędrność i elastyczność a witamina C dodać jej energii i rozjaśnić. Niestety, po jej użyciu nie zauważyłam żadnego efektu na skórze, maska nie zrobiła kompletnie nic z moją cerą pomimo 4 użyć. Miałam wrażenie, że ta masa zamiast sprawić, żeby moja cera wchłaniała składniki odżywcze, od razu się spajała do zdejmowania. Zapach maski niestety też nie był zbyt przyjemny, spodziewałam się wiśni z grafiki na opakowaniu, tymczasem był to dość specyficzny, delikatnie chemiczny zapach.


Plusy:
- opakowanie z miarką 30 ml.

Minusy:
- brak jakiegokolwiek efektu,
- bardzo szybko zastyga jeszcze w miseczce,
- samodzielne przygotowanie,
- trudne zdejmowanie maseczki,
- chemiczny zapach.

Cena około 11 zł

Komentarze