,,Nie płacz kochanie" Cathy Glass
,,Nie płacz kochanie" Cathy Glass
Książkę ta przeczytałam jakiś czas temu i strasznie mnie poruszyła. Wciągnęła tak, ze nie mogłam przestać czytać. Przewracałam kolejne kartki żeby zobaczyć co się stanie tak rewelacyjnie trzymała w napięciu. Miała w sobie coś z książek detektywistycznych,
Opowieść o malutkim chłopcu, który zaraz po narodzinach zostaje oddany pod opiekę pracownicy opieki społecznej. Dlaczego? Kim jest matka? Wszystko zostaje owiane tajemnicą i przez to tak trzyma w napięciu. Domysły, kobieta pojawiająca się pod domem pracownicy. Dziecko sławnych rodziców a może romansu? Jeżeli chcecie zostawić sobie przyjemność z lektury to nie czytajcie dalej,
Książkę ta przeczytałam jakiś czas temu i strasznie mnie poruszyła. Wciągnęła tak, ze nie mogłam przestać czytać. Przewracałam kolejne kartki żeby zobaczyć co się stanie tak rewelacyjnie trzymała w napięciu. Miała w sobie coś z książek detektywistycznych,
Opowieść o malutkim chłopcu, który zaraz po narodzinach zostaje oddany pod opiekę pracownicy opieki społecznej. Dlaczego? Kim jest matka? Wszystko zostaje owiane tajemnicą i przez to tak trzyma w napięciu. Domysły, kobieta pojawiająca się pod domem pracownicy. Dziecko sławnych rodziców a może romansu? Jeżeli chcecie zostawić sobie przyjemność z lektury to nie czytajcie dalej,
Matką okazuje się młoda lekarka. Dlaczego zostawiła dziecko? To wynik długoletniego związku, który w jej tradycyjnej rodzinie jest zakazany. Kobieta jednak decyduje się i chce być razem z chłopcem. Tu ponownie podejmuję walkę, ponieważ wcale nie łatwo jest odzyskać dziecko, które oddane było opiece społecznej, Jednak udaje się.
Co tymczasem
przechodzi kobieta która przez rok opiekowała się chłopcem? Jej dzieci
które traktowały go jak braciszka? Przeczytajcie sami :)
Plusy:
-genialna tematyka,
-trzyma w napięciu,
-wzrusza,
-wciąga,
-dobra czcionka.
Minusy:
-brak.
Ogólna ocena 10/10
Komentarze
Prześlij komentarz
- Każdy komentarz jest dla mnie osobistą motywacją
-Jeżeli chcesz zaobserwuj, rewanżuje się, ale chciałabym, żeby moi obserwatorzy odwiedzali czasem mój blog.