Herbal Care suchy szampon 2w1 Piwonia

Nie wiem, jak Wy, ale ja mam z suchymi szamponami dość konkretne podejście – to nie jest kosmetyk, który może zastąpić mycie włosów, rytuał pielęgnacyjny czy świeżość jak po dobrej odżywce i ulubionym szamponie. Ale… to jest produkt, który w odpowiednim momencie potrafi uratować dzień. I właśnie tak działa u mnie Herbal Care suchy szampon 2w1 z piwonią i diatomitem.

Nie sięgam po niego codziennie, ale są sytuacje, w których naprawdę go doceniam: po źle dobranej masce do włosów, po eksperymentach z kosmetykami do stylizacji, przy kilkugodzinnym locie, szybkim wyjściu z domu, a czasem po prostu wtedy, gdy coś pójdzie nie tak. Używam go miejscowo – tylko przy nasadzie, za uchem, w okolicach grzywki. I muszę przyznać: ten konkretny produkt zadziałał u mnie lepiej, niż się spodziewałam.

Jak większość produktów od Herbal Care, również ten suchy szampon opiera się na naturalnych ekstraktach i lekkich formułach, bez zbędnych dodatków. Producent deklaruje, że skład został skomponowanym z szacunkiem do tradycji zielarskiej:

- ekstrakt z piwonii – działa odświeżająco i kojąco, a przy okazji ma naprawdę ładny zapach. Nie jest duszący, nie pachnie talkiem czy chemią, tylko kwiatowo, lekko i świeżo.
- diatomit – to naturalny minerał o właściwościach absorbujących. Działa jak gąbka na sebum i zanieczyszczenia, dzięki czemu włosy odzyskują lekkość.
- skrobia – klasyczny składnik w suchych szamponach, odpowiada za pochłanianie nadmiaru sebum.

Szampon jest testowany dermatologicznie, nie podrażnił mojej skóry głowy, nie spowodował swędzenia ani przesuszenia. Nie zawiera SLS-ów, silikonów ani ciężkich dodatków, które mogłyby zatykać mieszki włosowe. 

Forma aerozolu jest wygodna, a sam spray działa bez zarzutu - nie zostawia mokrych kropli, rozpyla się równomiernie, w postaci bardzo drobnej mgiełki.  Po aplikacji delikatnie wmasowuję produkt w skórę głowy i przeczesuję włosy palcami lub szczotką. Już po kilkunastu sekundach czuję różnicę – włosy są bardziej uniesione, lekkie, nie obciążone, a fryzura wygląda na “odświeżoną”, jakby powstała na nowo. Zaskoczyła mnie też objętość – naturalna, bez sztywności, bez uczucia „lakieru w proszku”. Włosy są wyraźnie odbite u nasady, ale nadal miękkie i plastyczne. Czasem stosuję ten szampon nie tylko jako odświeżenie, ale też jako lekki stylizator objętości, ale o wiele subtelniej niż typowe produkty do stylizacji.  Jeżeli dobrze wyczesze włosy, nie zostawia białych śladów, co jest dla mnie ważne, od kiedy przyciemniłam włosy.

Zapach to kolejna rzecz, na którą zwróciłam uwagę – kwiatowy, delikatny, ale wyczuwalny. Mamy tu raczej efekt świeżości i czystości, który utrzymuje się na włosach przez kilka godzin.

Plusy:
- błyskawicznie odświeża włosy,
- dodaje objętości u nasady,
- delikatny, świeży zapach,
- nie podrażnia skóry głowy,
- dobrze się rozpyla – lekka mgiełka,
- ziołowy, naturalny skład (piwonia, diatomit, skrobia),
- nie skleja ani nie usztywnia włosów,

Minusy:
- brak.

Cena 17,99 zł

Szampon pochodzi z pudełka z kosmetykami Pure Beauty edycja Bon Voyage


Komentarze