Regenerum regeneracyjne serum do rąk

Dłonie są naszą wizytówką, dlatego ich pielęgnacja powinna być priorytetem, szczególnie jeśli są narażone na działanie czynników zewnętrznych, takich jak mróz, wiatr czy detergenty. Jako osoba, która zmywa ręcznie i rzadko nosi rękawiczki, szukam skutecznych kosmetyków do pielęgnacji dłoni, postanowiłam wypróbować Regenerum regeneracyjne serum do rąk. Produkt ten obiecuje intensywną regenerację, nawilżenie i ochronę skóry, a że mam pozytywne doświadczenia z tą marką, chętnie po nie sięgnęłam.

Regenerum to produkt bogaty w składniki o udowodnionym działaniu pielęgnacyjnym. W jego składzie znajdziemy:

- olej z róży, który regeneruje i odbudowuje warstwę lipidową naskórka, kojąc przy tym podrażnienia. Jest to jeden z tych składników, które naprawdę robią różnicę w przypadku przesuszonej skóry.
- wyciąg z lilii wodnej i lipoaminokwas, które pomagają przywrócić skórze równowagę hydrolipidową, nawilżają i łagodzą ewentualne podrażnienia.
- witaminy A i E oraz prowitamina B5, które nie tylko intensywnie nawilżają i odżywiają skórę, ale także działają ochronnie i wspomagają regenerację.

Formuła serum opiera się na tych składnikach, co od razu sugeruje, że mamy do czynienia z kosmetykiem, który faktycznie może pomóc w regeneracji nawet bardzo suchych dłoni


Pierwsze, co zwróciło moją uwagę, to konsystencja. Jest ona zupełnie inna niż w przypadku klasycznych kremów do rąk – bardziej przypomina zgodnie z nazwą lekkie serum niż treściwy balsam. Dzięki temu bardzo łatwo się rozprowadza i niezwykle szybko wchłania. Nie pozostawia tłustego filmu na skórze, co jest ogromnym plusem, zwłaszcza gdy potrzebujemy nawilżenia w ciągu dnia, ale nie chcemy mieć uczucia lepkości na dłoniach. Idealnie sprawdza się u mnie podczas pracy, bo nie zostawia tłustych plam na klawiaturze. Zapach jest bardzo delikatny, subtelny i nie przytłacza swoją intensywnością. Serum jest dostępne w poręcznej tubce o pojemności 50 ml, co sprawia, że świetnie mieści się w torebce i można mieć je zawsze pod ręką. Opakowanie jest estetyczne i minimalistyczne.
Po 3 tygodniach regularnego stosowania mogę śmiało powiedzieć, że serum naprawdę działa regenerująco. Już po pierwszej aplikacji skóra staje się miękka, gładka i przyjemnie nawilżona. Produkt wchłania się błyskawicznie, więc od razu po nałożeniu można wrócić do codziennych zajęć, nie martwiąc się o tłuste ślady na ubraniach czy telefonie. Regularne stosowanie sprawia, że dłonie wyglądają zdrowiej, a skóra jest bardziej elastyczna i jędrna. Zauważyłam także, że drobne podrażnienia szybciej się goją, a skóra mniej reaguje na niekorzystne czynniki zewnętrzne. Co ważne, serum nie tylko nawilża doraźnie, ale również pomaga odbudować barierę ochronną skóry, dzięki czemu efekty są długotrwałe.
Plusy:
- lekka konsystencja,
- szybko się wchłania,
- nie pozostawia tłustego filmu,
- błyskawicznie koi,
- intensywnie nawilża,
- regeneruje skórę,
- delikatny zapach.

Minusy:
- brak

Cena 20 zł

Serum pochodzi z pudełka z kosmetykami Pure Beauty edycja Love me tender

Komentarze