Stars from the stars Galaretka do laminacji włosów

 Tym razem znowu będzie o... włosach! Często polecam Wam właśnie kosmetyki do włosów, bo jak mówię, włosy to moja wizytówka. Regularnie je rozjaśniam, a dbanie o blond włosy jest bardzo wymagające, dlatego w mojej łazience znajduje się kilkanaście odżywek, masek, szamponów, olejków, wcierek a od teraz także galaretka. Wszystko po to, aby moje włosy były utrzymane w dobrej kondycji, nawilżone i odżywione. Naturalnie niestety są one puszące się, dlatego na wagę złota jest dla mnie każdy produkt, który chociaż minimalnie je wygładzi. Jeżeli w nazwie ma - do laminacji - to od razu aplikuje na moje włosy. Zatem gdy w pudełku Pure Beauty Birthday zobaczyłam galaretkę do laminacji włosów Stars from the stars nie mogłam się doczekać, żeby sprawdzić nieziemskie obietnice producenta co do jej działania. Pierwszą rzeczą, która przykuła moją uwagę, była niesamowita konsystencja w kolorze różowym, mieniącą się milionem drobnych drobinek brokatu. Na zdjęciu nie widać ich dobrze, ale cała galaretka to piękne gwiezdne drobinki, które dodają jej uroku. Nie jest to konsystencja galaretki, jest nieco bardziej płynna ale przyjemnie rozprowadza się po włosach. Drugi aspekt, to jej cudowny, delikatny zapach, nie umiem go do niczego porównać, ale jakby kwiatowy, pudrowy, czasami w łazience otwieram ją tylko po to, żeby ją powąchać. Nie mogę pominąć również kwestii opakowania. Galaretka znajduje się w estetycznym gwiezdnym, charakterystycznym dla marki plastikowym słoiczku, który nie tylko wygląda ładnie, ale także jest praktyczny w użyciu. Solidna plastikowa osłona chroni produkt przed wysychaniem, a jednocześnie ułatwia dosięgnięcie ostatnich resztek produktu. 

Co równie ważne, skład tego produktu zasługuje na uwagę. Galaretka do laminacji włosów STARS FROM THE STARS opiera się na potędze gumy agar i protein ryżuGuma agar, znana również jako agar-agar, to substancja pochodzenia roślinnego, pozyskiwana z czerwonych glonów, głównie z rodzaju Gelidium, Gracilaria czy Pterocladia. Nawilża włosy, wygładza ich powierzchnię i wspomaga stylizację. Proteiny ryżu z kolei dostarczają składników odżywczych, wzmacniają strukturę włosa, nadając mu elastyczność i zapobiegając łamliwości. Działają  także odbudowująco, przywracając zdrowy wygląd oraz chronią włosy przed szkodliwym wpływem środowiska. To unikalne połączenie sprawia, że produkt jest wegański, co dla mnie osobiście jest ogromnym plusem. 
Przechodząc do najważniejszej kwestii - efektów. Mogę śmiało powiedzieć, że galaretka do laminacji włosów STARS FROM THE STARS spełniła moje oczekiwania. Po umyciu włosów na jeszcze wilgotne ale nie mokre włosy, nakładam galaretkę i po 15 minutach spłukuję. Już podczas spłukiwania czuję jak włosy są przyjemnie miękkie w dotyku. Pierwsze, co od razu widać po wysuszeniu włosów to ich błysk, po użyciu galaretki włosy są niebywale lśniące. Po drugie bardzo przyjemnie i miękkie w dotyku. Jeżeli chodzi o efekt laminacji, to nie osiągam po jej użyciu włosów prostych jak druty, ale tak jak wspominałam, moje włosy są bardzo wysokoporowate i mocno zniszczone. Natomiast wystarczy kilka pociągnięć prostownicą, żeby je pięknie wygładzić i co ważne, galaretka utrzymuje ten efekt do kolejnego mycia. Podsumowując, czas prostowania włosów jest mocno skrócony a ponieważ myję włosy co dwa dni, kolejnego dnia mogę zrezygnować całkowicie z użycia prostowany. Mam wrażenie, że włosy są mniej podatne na puszenie się z powodu wilgoci. Natomiast to nie wszystko, po kilku aplikacjach zauważyłam, że produkt pozytywnie wpływa na kondycję włosów poprzez długotrwałe ich odżywienie. 
Plusy:
- włosy pięknie lśniące,
- wygładzenie włosów,
- odporność na wilgoć i puszenie się, 
- odżywienie włosów,
- włosy miękkie w dotyku,
- ułatwia rozczesywanie,
- piękny zapach,
- wegański skład,
- wygodne opakowanie.

Minusy:
- brak.

Cena 22,99 zł

Galaretka pochodzi z pudełka z kosmetykami Pure Beauty edycja Birthday 

Komentarze