Tołpa Sebio Maska czarny detox

 Pomimo, że maski w płachcie mocno wyparły te klasyczne, niektórych wersji nie są w stanie zastąpić, m.in. glinek do twarzy. Sama glinka średnio się u mnie sprawdza, natomiast Tołpa ma w swoim asortymencie maskę detoksykującą z borowiną, węglem i białą glinką. Takie połączenie to znaczne lepsze rozwiązanie, ponieważ nie wysusza i nie ściąga skóry tak jak zwykłe glinki. 

Tołpa Sebio Maska czarny detox

Maska zamknięta jest w wygodnej tubie, ze szpiczastym zakończenie, dzięki czemu bardzo wygodnie się ją aplikuje. Dodatkowo, jest to aluminiowa tuba, która zapobiega dostawianiu się powietrza i bakterii wewnątrz opakowania, co sprawia, że jest bardziej higieniczna. Konsystencja maski jest kremowa, barwa lekko zielona, szara, natomiast w kwestii zapachu przeważa właśnie aromat białej glinki. Po nałożeniu na cerę, należny pilnować, aby nie doprowadzić jej do wysuszenia, ja dodatkowo zwilżam ją mgiełką do twarzy. 


Po jej zmyciu, mam przede wszystkim wspaniałe uczucie odświeżenia i oczyszczenia cery. Ostatnio mam problem z przetłuszczającą się cerą, po kilku godzinach w makijażu bardzo się "świece". Po aplikacji tej maski, przez pierwsze 3 dni nie mam tego problemu, cera jest przyjemnie matowa, zgodnie z obietnicą producenta maseczka normalizuje prace gruczołów łojowych. Co za tym idzie, zauważyłam na mojej cerze mniej pojawiających się niedoskonałości. Moje pory również zyskały na wyglądzie i nieco się zmniejszyły, problem zaskórników również się zmniejszył.
Ogromny plus za to, że maseczka nie wysusza i nie ściąga cery, a także nie powoduje podrażnień.

 

Plusy:
-  wygodne opakowanie,
- przyjemna konsystencja i zapach,
- oczyszcza cerę,
- normalizuje prace gruczołów łojowych,
- zmniejsza pory,
- przy regularnym stosowaniu mniej krostek i zaskórników.

Minusy:
 - brak.

Cena około 35 zł.


Komentarze